Mama: Gdzie moja małpeczka?
Córka: Tiutaj (uśmiech na ustach)
Tata: Gdzie mój kwiatuszek?
C: Tiutaj
M: Gdzie moja żabka?
C: Tiutaj.
T: Gdzie moja księżniczka?
C: Nie wiem ( rozkłada rączki)
...
Pomyła matka podłogi, mokro. Ojciec mówi do córki by uważała bo się wywróci, mokro jest. Z raz się poślizgnęła, wstała i zaczęła biegać śpiewając "cio sie dzieje, cio sie dzieje" - i tak z 5 minut.
Popłakałam się ze śmiechu, ale szczerze mówiąc chyba to śmieszne nie było : /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz