wtorek, 27 sierpnia 2013

bandziorka jedna ...

na placu zabaw
synek bawi się z nowo poznanym kolegą
oczywiście drept drept czupurek zmierza z uśmiechem na ustach do nich i siada w samym środku miejsca ich zabawy - chłopczyk coś mówi (nie usłyszałam co) na to mój syn się odzywa
- to moja siostra, bandziorka jedna, mówię Ci bandziorka z niej niezła
myślałam że się uśmieję
na to chłopiec że ma braciszka i wrócili do zabawy...

wtorek, 20 sierpnia 2013

zakupy...

... wybrałam się dzisiaj z dziećmi na zakupy - podstawowe rzeczy do przedszkola no i fryzjer syna
punkt pierwszy kapcie
-"ja chcę takie ze spajdermenem"
- "no to chodź poszukamy"
znaleźliśmy, okazały się za duże, pytam sprzedawczyni czy dostawa będzie
ona na to że w przyszłym tygodniu powinna być
- "poczekaj trochę to będą" mówi do mojego syna
- "nie będę czekał, ja chcę teraz. jak tu nie ma to chodźmy poszukamy gdzie indziej, muszą być chłopięce"
wybrał droższe, lepsze i bez spajdermena ...

u fryzjera zejść z fotela nie chciał,
jeszcze jeszcze ja chcę na łyso
a w domu mi oświadczył że jest brzydki
i na pewno się M nie spodoba

edit: nie nie na łyso został ścięty, tylko tak jak na chłopca przystało ;)
edit: M to koleżanka rok od niego młodsza w której mój syn się zakochał, nawet miał dylemat czy ją pocałować czy nie na do widzenia ...
nie nie pocałował - za to na rękach nosił (tzn pomagał z takiego "węża" zejść a placu zabaw i za rękę prowadzał...

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

miałam napisać kilka dni temu...

ano miałam
napiszę więc dziś że czupurek mój ma już DWA ząbki i że ten drugi tak bezboleśnie się pojawił, iż nawet nie wiedziałam kiedy ...
napiszę więc dziś że mój czupurek znalazł sobie ostatnio niestypowe miejsce na zrobienie siusiu - nietypowe bowiem usiadła na dużą, piękną książkę o Królu Lwie pamiętającą moje dzieciństwo i tam siusiu zrobiła - nie nie na dywan ani podłogę tylko na książkę właśnie. A zostawiłam tylko na chwilę bez pampersa nicponia małego ...
napiszę więc że ostatnimi dniami "stresa" załapałam bo mój kochany czterolatek idzie we wrześniu do przedszkola ...
napiszę więc że mój czterolatek kończący w lutym lat pięć idzie do przedszkola w grupie z trzylatkami bo Pani dyrektor miejsca w czterolatkach zabrakło na 4 dzieci ...
napiszę więc że będę chciała by na angielski z 5 latkami uczęszczał gdyż angielski jest dopiero od lat pięciu w naszym przedszkolu a chciałabym by już rozpoczął naukę ...
napiszę więc żem ostatnio chatę wysprzątałała z zalegających w niej śmieci i jestem very zadowolona - w końcu!

sobota, 10 sierpnia 2013

nocniczek

wczoraj z rana radość wielka
wstaję razem z czupurkiem tzn ona mnie budzi więc wstać muszę, no i kieruję swoje kroki ku łazience a maluch jak to zwykle za mną.
siadam a moja córka patrzy na mnie i pokazuje nocniczek jak by chciała otworzyć - więc otwieram, ściągam pampersa i sadzam
siedzę ona też siedzi -eee mówi
myślę posiedzę dłużej to i ona posiedzi
wstaję ona wstaje
patrzę - huraaa siusiu!
cieszy się moje dziecko a ja z nim
brawo kochanie pięknie
jedyny epizod mam nadzieję że częstszy będzie
kupę robi uciekając ode mnie
pocieszam się że dopiero roczek
synek do 3 lat pampersy nosił ;)

Polowanie króla Jagiełły...

Dzień uważam za bardzo udany - dawno już nie byliśmy nigdzie tylko my razem - we czworo.
Wybraliśmy się dzisiaj do Białowieży na polowanie króla Jagięłły. Atrakcji trochę było, dzieci zadowolone. Obejrzeliśmy walki rycerzy, napad na kupców przez bandytów, zjedliśmy obiad na trawce pod gołym niebem, synek w kuli na wodzie poskakał, w loterii misia wygrał no i reksia na zakończenie dostał. Miseczek z gliny lepić nie chciał więc nie lepił ;) poczekam aż czupurek podrośnie.
Matka naleweczki swojskiej spróbowała i teraz wychodzi w zaniku mięśniowym ;) Ojciec prowadził więc niestety nie skosztował. Muzyczka z klimatem, pogoda niestety upalna, pobyt zakończyliśmy w dniu nadejścia burzy (trwającej zaledwie kilka minut;)) Jednak dzieciaki zmęczone nie ma co przesadzać.
Teraz w łóżkach padnięte, a my przed komputerami zalegliśmy no i matka blokiem czekoladowym się zajada, który następnym razem zrobi w wersji kulek z wiórkami kokosowymi... mhmmm pycha.






edit: czupurkowi dzisiaj apetyt nieźle dopisywał - najpierw zupę razem z talerzem gotowa była zjeść (dosłownie) a później deser ze słoiczkiem ;)

wtorek, 6 sierpnia 2013

rozczuleniowo

CÓRECZKA MA JUŻ ROCZEK I 14 DNI

...


  • Drugi ząbek idzie i już liczę na to że dzisiaj przebije się przez to moje kochane maleńkie dziąsełko.
  • Na widok swojej "siostrzyczki" miesięcznej "da" mówi, i tylko głaskać i całować (tzn ślinić językiem) chce
  • Nie odpuszcza, dzidzia wymawiane w jej słodko brzmiącym języku jest śliczne (trzeba wiedzieć o co chodzi żeby zrozumieć że chodzi o dzidzię oczywiście;)
  • Chodzi już ładnie na nóżkach po domu, pcha wózeczek na prostej, wsadza na niego lalę, lula i aaaa mówi po czym lalę po prostu wyrzuca by ją podnieść i znowu do wózeczka wrzucić;)
  • Na widok braciszka się cieszy i biegnie do niego
  • Mamie wszędzie towarzyszy i zęby nawet chce myć (chociaż ich nie ma) ale dzielnie szczoteczką dziąsełka w łazience myje ;) szkoda że nasz starszak nie tak chętnie...
  • Dzisiaj dostała nawet obiadek w miseczce i widelczyk w rączkę i sama jadła - nie widelcem oczywiście tylko rączkami makaronik wsuwała ale coś tam tym widelcem przy jedzeniu majstrowała;) słodki widok, rozczuliłam się - no i cieszyłam bo od kilku dni to ona apetyt słaby ma pewnie przez ząbki, nic prawie nie je,za to duuużo pije
  • Przez te ząbki wstała dzisiaj marudząc o 6 rano więc ubrałyśmy się, wyszykowałyśmy i dalej do biedronki po pampersy (6:30 na zegarku) a biedronka od 7:00 więc poranny spacer zaliczony (biedronka to 5 minut od nas więc nawet i pareczek zwiedziłyśmy;)) mogłabym codziennie takie spacerki poranne zaliczać - rześko, świeżo i przyjemnie;) niestety zanim na drugi spacer się zebrałam to już upał był niemiłosierny więc szybko do domku zawinęłyśmy (synek z tatą urzędował)
  • mówić za bardzo nie chce - mama, tata, baba, daj, ba (wykrzyczane patrząc na brata oznacza brat;)) nawet na placu zabaw jak jesteśmy a on gdzieś biega i malutka usłyszy jego głos patrzy na mnie i "ba?"
  • jak do niej mówimy "powiedz tata" to się tylko śmieje, powtarzać nie za bardzo chce ale "daj" to głośne bardzo 
  • lubi się huśtać  na huśtawce a najbardziej w piasku siedzieć
  • uwielbia się kąpać, jak leję wodę do wanny chętna rączki podnosić w górę bym ją rozebrała
  • w kuchni dostanie miseczkę i parę nakrętek od słoików i będzie się grzecznie bawić (jak ma humor oczywiście,bo inaczej przylepi się do nogi i "mama mama"
  • lubi czekoladowe płatki na mleko
  • lubi arbuzy, banana od czasu do czasu, chrupki kukurydziane, jogurty i parówki (bardzo lubi ale spokojnie nie dostaje ich dużo a jeśli już to z szynki)
  • zupki wszelkiego rodzaju jakie gotuje i makaroniki, ziemniaczki drugodaniowe z chęcią a nawet sznycelki bezzębny potworek zjada
  • do picia najwięcej wody dostaje
  • i jeszcze jedno uwielbia w słuchawkach muzyki słuchać ;) wygląda słodko i jak tańczy bąbelek mały


No tyle o czupurku, a co do starszaka to niedługo przedszkole nas czeka - drugoroczne podejście.
Ciekawe jak przetrwamy początkowe płaczące napady - już się boję.
A póki są wakacje - w niedzielę zabrałam go na basen i był zachwycony. Mogłabym się zmotywować i teraz też z nim pójść - ach jak cudownie popływać ... ;)