Tak tak uśmiech na ustach całej familii gdyż mały czupurek przemierza już pomieszczenie wzdłuż i wszerz na własnych stópkach!
Oczywiście w międzyczasie pada jeszcze po kilkanaście razy ale dzielnie podnosi się i idzie dalej. Zmęczy się, przejdzie kawałek na raczkach po czym staje na nóżki i z uśmiechem drepta po pokoju. Chwile bezcenne.
Dzisiaj pierwszy raz wyruszyła na dłuższą metę. Ostatnimi dniami tak próbowała po kawałku, po kawałku z wywrotami a dzisiaj aż się buzie śmiały;)
Edit:Pierwsze urodzinki już jutro więc mama dziecięcego torta dzisiaj wieczorem będzie piekła,wyszperanego gdzieś w necie na jakimś blogu - biszkoptowego motylka z owocami, twarogiem i galaretką.
Mniamm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz